Zachód Słońca widziany od strony kościoła przy Plaza Mayor.
Ostatnia częścią mojej podroży po Kubie była ponownie stolica kraju, skąd za kilka dni miałem lot do Europy.
Tym razem zarezerwowałem Airbnb na Havana Vieja ( Old Havana, Stara Hawana ). Był to pokój z łazienką przy rodzinie. Znalazłem wtedy lokal z dobrym śniadaniem, co nie jest łatwe na Kubie. Nazywa się El Cafe i zlokalizowany jest przy ulicy Amargura. Śniadania są w europejskim stylu. Spotkałem tam nawet jedną polską podróżniczkę, fotografkę i instagramerkę, która organizuje warsztaty fotograficzne na Kubie. W sumie jest tam co fotografować – ludzi, architekturę, stare samochody, plaże…
Zwiedziłem także Muzeum Farmacji, do którego wstęp jest darmowy.
Następnie wpadłem do Muzeum 28 Września ( związane z obroną wartości rewolucji kubańskiej ) przy ulicy Obispo. Jednak dla mnie było ono mało interesujące.
Przy Plaza de Armas zlokalizowany jest Palacio de los Capitanes Generales. Jest to bardzo reprezentacyjny budynek, który w przeszłości był siedziba hiszpańskiego gubernatora ( od 1792 r. do 1898 r. ). Znajdowało się tu także dowództwo wojsk amerykańskich, siedziba prezydenta Kuby i Urząd Miasta. Obecnie mieści się tu Muzeum Miasta. Można tu zobaczyć różne wystawy i artefakty związane z historia miasta i okresem kolonialnym. Przed budynkiem wyłożona jest drewniana kostka. Według legendy specjalne wymieniano ją z kamiennej na drewnianą, ponieważ tętent koni budził mieszkającą w tym gmachu żonę gubernatora. Obecna powierzania tej ulicy jest rekonstrukcją.
Natomiast w pobliżu głównego wejścia znajduje się pomnik znanej w Hawanie osoby. Jest to Eusebio Leal – znany historyk miasta, był również zaangażowany w rewitalizacje starej części stolicy, a także wiele innych projektów. Znajdujące się w pobliżu dzwony prawdopodobnie pochodzą z dawnej plantacji. Co ciekawe na zewnątrz Pałacu znajduje się tablica poświęcona Karolowi Rolow – Miałowskiemu – Polakowi który walczył o niepodległość Kuby. Natomiast wewnątrz gmachu wmurowany jest polski orzeł. Być może jest to związane ze wspomnianym wcześniej bohaterem lub z wizytą polskiego polityka na Kubie.
Następnie udałem się do znajdującego się po sąsiedzku fortu Real Fuerza z XVI w. gdzie znajduje się Muzeum Morskie. Jest to miejsce warte odwiedzenia, gdzie znajduje się wiele artefaktów, modeli okrętów, przyrządów nawigacyjnych itp. Wszystko jest przedstawione w przejrzysty sposób. W Muzeum znajduje się statua La Giraldilla. Jest to symbol miasta. Przedstawia ona osobę, która była jedyna kobietą gubernator. Według legendy, spędziła ona lata wpatrując się w morze i czekając na okręt swojego męża, który wybrał się na ekspedycje na Florydę. Pierwotnie statua ta znajdowała się na wieży obserwacyjnej fortu. Obecna zastępuje ją kopia.
W dawnych czasach Hawana była otoczona murami. Natomiast wokół Zatoki Hawańskiej znajdowało się kilka fortów. Dzięki temu miasto było nie do zdobycia od strony morza. Jednak Hawana została zajęta w 1762 r. na rok przez Brytyjczyków, którzy zaatakowali miasto od strony lądu.
Ruiny murów obronnych.
Niedaleko od pozostałości murów obronnych znajduje się przy jednej ze świątyń pomnik Jana Pawła II.
W tym dniu byłem w restauracji VanVan, która była także polecana na tym forum. Również rekomenduję.
Kolejnego dnia wybrałem się na jednodniową wycieczkę do Viniales – słynnego z produkcji cygar i pięknych widoków.
Jest to tego rodzaju wyprawa gdzie znaczną część czasu spędza się w aucie. Moimi towarzyszami byli para z hiszpańskiej Galicji z małym dzieckiem i pewien Londyńczyk. Podczas tej wycieczki byłem na farmie gdzie uprawia się tytoń i produkuje cygara. Co ciekawe i smutne gospodarz jest zobowiązany oddać 90 % zbiorów dla państwa. Cygaro na tej farmie kosztowało 8 euro.
W ramach tego wyjazdu zaliczyłam także rejs po jeziorze w jaskini, a także zobaczyłem wielki mural. Malowidło to zostało wykonane na ścianie skalnej i posiada szerokość 120 m. Mural de la Prehistoria powstał z inicjatywy Fidela Castro w latach 60 – tych i przedstawia ewolucję człowieka od zarania dziejów do etapu powstania człowieka socjalizmu.
Następnego dnia udałem się w kierunku Placu Rewolucji. Po drodze podziwiałem piękno kubańskiej stolicy.
Gwoli ścisłości - Alhambra jest gdzie indziej.Quote:Jedną z znanych atrakcji Cienfuegos jest zbudowany w stylu mauretańskim Palacio de Valle. Budynek powstał na początku XX w. i inspiracja dla jego stylu była Alhambra w Kordobie
Niestety na Kubie kradną i uważaj mi też ukradli pieniądze, aparat i ale telefon i aparat odzyskałem. Generalnie płacisz za noclegi kosmiczne ceny, my płaciliśmy około 10 usd chyba nawet dużo mniej,100 usd to pensja miesięczna. Żadne wycieczki po nocy w niepewnych miejscach, pojedź na plaże Cayo Coco polecam -przepiękne widoki i masz fajny jest przesmyk jak się do niej jedzie i Santiago de Cuba warto odwiedzić. Viazul najdroższy środek transportu, można taniej spokojnie.
Ciekawa relacja - ale nie zazdroszczę początku pobytu.Byłem na Kubie przed pandemią (2019) i wtedy można było spokojnie wieczorem szwendać się po Hawanie bez obaw o stanie się ofiarą rozboju. Jasne, że kradzieże mogły się zdarzyć, ale raczej kieszonkowe. Rozboje z użyciem przemocy to było jednak coś prawie niespotykanego - i to różniło Kubę od innych państw Ameryki Łacińskiej.Z tego, co potem czytałem, to drastycznie pogorszyła im się sytuacja gospodarcza w czasie pandemii (nie ma się co dziwić, wpływy dewizowe wisiały na turystyce), a potem się nie poprawiło. Możliwe, że to się odbiło w większej przestępczości.Z innej beczki - wymieniając kasę po oficjalnym kursie właściciel casa particular zrobił na Tobie niezły interes, bo nieoficjalny jest o ok. 50% wyższy. Aktualny kurs czarnorynkowy można sprawdzić na https://eltoque.com/
Ogólnie to na każdym kroku go skroili.Lokal mega drogo, prywatna wymiana po oficjalnym kursie, kradzież i napad być może "z info". Ciekawe czy za przewodnika płacił?Smutne, bo ja o Kubie mam bardzo dobre wspomnienia.Wyslane z telefonu przez Tapatalka
Rzeczywiście od kilku osób słyszałem, ze obecnie Kuba jest w najgorszym kryzysie. Podobno gorsza sytuacja jest na wschodzie kraju - w Santiago de Cuba.Jeśli chodzi o kurs to byłem świadomy kursu wymiany - po prostu chciałem mieć jakieś drobne i wymieniłem niewielką kwotę. Znam tą stronkę i wtedy nieoficjalny kurs euro wynosił 160, natomiast rządowy 120. Za lokal płaciłem 23 funty za noc, ale z opłatami wynosiło 28 funtów. Później wynajmowałem mniejszą kwaterę ( pokój z łazienką na Havana Vieja ) i płaciłem 15 funtów za noc plus jakieś opłaty. To są normalne cent AirBnb w Hawanie.
Już w 2019 miałem nieodparte wrażenie powrotu do jakiegoś dziwnego połączenia PRLu z wczesnymi latami 90-tymi - część gospodarki to absurdy gospodarki centralnie sterowanej, część to wczesny kapitalizm w stylu "każdy orze jak może". Kolejki, kiepskie zaopatrzenie w podstawowe produkty, a w te powyżej podstawowych zupełnie przypadkowo - raz jest to, raz tamto. Przy czym widziałem to wszystko z uprzywilejowanej perspektywy "dewizowego turysty".Wtedy to wszystko funkcjonowało w warunkach niewielkiej inflacji i stabilności walutowej (sztywny kurs 1 USD = 1 CUC = 24 CUP od wielu lat).Teraz to musi być już niezły hardcore.
Hej, fantastyczny blog, jestem Ci bardzo wdzięczna, ze poświęciłeś swój czas by podzielić się relacją z podróży. Dziękuję bardzo za zdjęcia, opisy i polecenia miejsc, muzeów, restauracji i kawiarni, które warto odwiedzić, jesteś moim przewodnikiem w planowaniu mojej październikowej podróży na Kubę. Na pewno skorzystam z Twojej wiedzy i informacji, które zawarłeś w tym blogu. Wielkie dzięki
:) !!!
To ja też swoje 0,03PLN dorzucę.Byliśmy na Kubie jesienią 2018 i jak pewnie większość, zrobiliśmy podobna trasę. Wtedy było MEGA bezpiecznie i bardzo mnie dziwi, że to się zmieniło. Przez ponad 2 tygodnie chodziliśmy nocą po dziwnych miejscach, często pod wpływem Cuba Libre lub Mochito i nikt nas nawet nie zaczepił. Ale może pandemia zmieniła wszystko.Jeśli chodzi o transport, to Viazul, może być opłacalny przy podróżowaniu samemu. My byliśmy w 4 osoby i Taxi Collectivo było zawsze tańsze i szybsze.Noclegów nigdy nie rezerwowaliśmy. Po dojechaniu w docelowe miejsce, noclegu szukaliśmy, góra 1,5 godziny na zasadzie - pokaż Pani pokój i cenę, a my zdecydujemy, czy chcemy - chyba wszystkie wybrane w ten sposób noclegi wspominamy pozytywnie, a po jakimś czasie okazało się, że lokalsi sami organizowali nam transporty i noclegi w kolejnych miejscach w bardzo przystępnych cenach.PS. Wg mnie straciłeś, że odpuściłeś Santa Clara - dla mnie element obowiązkowy, jeśli choć trochę interesuje Cię historia Kuby.PS2. Pomiędzy Cienfuegos a Trinidadem, są wodospady El Nicho, do których można się dostać zorganizowanym państwowym transportem (wyjazd z jednego miasta i koniec w drugim) i uważam, że warto.
Dwa grosze co do bezpieczeństwa: chodząc wieczorami i późno po nocach z / do klubów w Vedado nie zauważyłem absolutnie żadnych niepokojących sytuacji ani sam nie znalazłem się w takiej; nie było nawet przypadku "złego spojrzenia" ze strony mijanych na ulicach w nocy ludzi. Aczkolwiek stróż w mojej kamienicy jak wychodziłem zwykle krótko przed północą do klubu zawsze rzucał pół żartem, pół serio "cuidado con celular!". Z kolei strefa między Vedado i Vieja nie wygląda na bezpieczną w nocy - nie zapuszczałem się tam po zmroku, przechodziłem parę razy w ciągu dnia i raczej, gdybym miał się po nocach tam przemieszczać wybrałbym taksówkę zamiast nóg. Sama H. Vieja wygląda natomiast na bezpieczną, tak samo jak Vedado.
Kubańskie rękodzieło.
Zachód Słońca widziany od strony kościoła przy Plaza Mayor.
Ostatnia częścią mojej podroży po Kubie była ponownie stolica kraju, skąd za kilka dni miałem lot do Europy.
Tym razem zarezerwowałem Airbnb na Havana Vieja ( Old Havana, Stara Hawana ). Był to pokój z łazienką przy rodzinie. Znalazłem wtedy lokal z dobrym śniadaniem, co nie jest łatwe na Kubie. Nazywa się El Cafe i zlokalizowany jest przy ulicy Amargura. Śniadania są w europejskim stylu. Spotkałem tam nawet jedną polską podróżniczkę, fotografkę i instagramerkę, która organizuje warsztaty fotograficzne na Kubie. W sumie jest tam co fotografować – ludzi, architekturę, stare samochody, plaże…
Zwiedziłem także Muzeum Farmacji, do którego wstęp jest darmowy.
Następnie wpadłem do Muzeum 28 Września ( związane z obroną wartości rewolucji kubańskiej ) przy ulicy Obispo. Jednak dla mnie było ono mało interesujące.
Przy Plaza de Armas zlokalizowany jest Palacio de los Capitanes Generales. Jest to bardzo reprezentacyjny budynek, który w przeszłości był siedziba hiszpańskiego gubernatora ( od 1792 r. do 1898 r. ). Znajdowało się tu także dowództwo wojsk amerykańskich, siedziba prezydenta Kuby i Urząd Miasta. Obecnie mieści się tu Muzeum Miasta. Można tu zobaczyć różne wystawy i artefakty związane z historia miasta i okresem kolonialnym. Przed budynkiem wyłożona jest drewniana kostka. Według legendy specjalne wymieniano ją z kamiennej na drewnianą, ponieważ tętent koni budził mieszkającą w tym gmachu żonę gubernatora. Obecna powierzania tej ulicy jest rekonstrukcją.
Natomiast w pobliżu głównego wejścia znajduje się pomnik znanej w Hawanie osoby. Jest to Eusebio Leal – znany historyk miasta, był również zaangażowany w rewitalizacje starej części stolicy, a także wiele innych projektów. Znajdujące się w pobliżu dzwony prawdopodobnie pochodzą z dawnej plantacji.
Co ciekawe na zewnątrz Pałacu znajduje się tablica poświęcona Karolowi Rolow – Miałowskiemu – Polakowi który walczył o niepodległość Kuby. Natomiast wewnątrz gmachu wmurowany jest polski orzeł. Być może jest to związane ze wspomnianym wcześniej bohaterem lub z wizytą polskiego polityka na Kubie.
Następnie udałem się do znajdującego się po sąsiedzku fortu Real Fuerza z XVI w. gdzie znajduje się Muzeum Morskie. Jest to miejsce warte odwiedzenia, gdzie znajduje się wiele artefaktów, modeli okrętów, przyrządów nawigacyjnych itp. Wszystko jest przedstawione w przejrzysty sposób.
W Muzeum znajduje się statua La Giraldilla. Jest to symbol miasta. Przedstawia ona osobę, która była jedyna kobietą gubernator. Według legendy, spędziła ona lata wpatrując się w morze i czekając na okręt swojego męża, który wybrał się na ekspedycje na Florydę. Pierwotnie statua ta znajdowała się na wieży obserwacyjnej fortu. Obecna zastępuje ją kopia.
W dawnych czasach Hawana była otoczona murami. Natomiast wokół Zatoki Hawańskiej znajdowało się kilka fortów. Dzięki temu miasto było nie do zdobycia od strony morza. Jednak Hawana została zajęta w 1762 r. na rok przez Brytyjczyków, którzy zaatakowali miasto od strony lądu.
Ruiny murów obronnych.
Niedaleko od pozostałości murów obronnych znajduje się przy jednej ze świątyń pomnik Jana Pawła II.
W tym dniu byłem w restauracji VanVan, która była także polecana na tym forum. Również rekomenduję.
Kolejnego dnia wybrałem się na jednodniową wycieczkę do Viniales – słynnego z produkcji cygar i pięknych widoków.
Jest to tego rodzaju wyprawa gdzie znaczną część czasu spędza się w aucie. Moimi towarzyszami byli para z hiszpańskiej Galicji z małym dzieckiem i pewien Londyńczyk. Podczas tej wycieczki byłem na farmie gdzie uprawia się tytoń i produkuje cygara. Co ciekawe i smutne gospodarz jest zobowiązany oddać 90 % zbiorów dla państwa. Cygaro na tej farmie kosztowało 8 euro.
W ramach tego wyjazdu zaliczyłam także rejs po jeziorze w jaskini, a także zobaczyłem wielki mural. Malowidło to zostało wykonane na ścianie skalnej i posiada szerokość 120 m. Mural de la Prehistoria powstał z inicjatywy Fidela Castro w latach 60 – tych i przedstawia ewolucję człowieka od zarania dziejów do etapu powstania człowieka socjalizmu.
Następnego dnia udałem się w kierunku Placu Rewolucji. Po drodze podziwiałem piękno kubańskiej stolicy.