Stamtąd, wzdłuż promenady dochodzimy do Białej Wieży, która kiedyś należała do kompleksu fortyfikacji wokół miasta. Wejście jest płatne 2 EUR. My weszliśmy za darmo, chyba z racji tego, że poprzedniej nocy była Noc Muzeów. W środku możemy podziwiać wystawę historyczną oraz wchodząc na górę schodami pnącymi się wewnątrz dookoła wieży
fajny widok na promenadę Salonik
Idąc ulica Gounari w górę widzimy w oddali Łuk Galeriusza a za nim Rotundę.
Rotunda razem z Łukiem tworzyła kiedyś całość
A tak wygląda sklepienie Rotundy, które obecnie jest w trakcie renowacji.
Wracając w kierunku promenady po prawej stronie dochodzimy do Agia Sofia
-- 09 Cze 2014 22:08 --
Idąc w kierunku promenady, skręciliśmy w ulicę Tsimiski, doszliśmy do deptaka Aristotelous, gdzie po prawej stronie na jego końcu stoi pomnik Elefterisa Venizelosa, polityka i bojownika o wolność Grecji.
Tuż obok po prawej stronie kościółek Panagia Halkeon.
Potem kierując się w prawo z głównej ulicy Egnatia Odos dochodzimy do ulicy Olimpou, w którą znów skręcamy w prawo i niebawem dochodzimy do Rzymskiego Forum, dziś przejawiającego się jako plac pomiędzy blokami.
Wcześniej po prawej stronie na ulicy Olimpou pod numerem 78 mijamy knajpkę Tsarouchas z dobrym greckim jedzeniem - http://estiatorio-tsarouchas.gr/tsarouc ... e/?lang=en oraz bardzo ciepłą atmosferą stworzoną przez właściciela, którego pomoc była nieoceniona przy wyborze greckich potraw. Przy Rzymskim Forum, skręcając w lewo dochodzimy do Agios Dimitros, podobnież największego w całej Grecji kościoła.
Jest on bardzo ważny jeszcze z jednego powodu – znajduje się w nim kaplica z relikwiami Świętego Dimitra, patrona Salonik i całej Macedonii. A tak wygląda świątynia w środku.
Wracając już w kierunku promenady dochodzimy do deptaka Arystotelous, gdzie na placu przy samej promenadzie możemy podziwiać pomnik Arystotelesa.
Dalej, kierując się w stronę Białej Wieży dochodzimy do autobusu nr 78 jadącego na lotnisko.
Warto jeszcze wspomnieć, że wieczorem autobusy kursują rzadziej – my czekaliśmy około 40 minut. Na szczęście bez problemu udało nam się zdążyć na samolot. Saloniki warto zobaczyć – jeśli chodzi o miasto i jego zabytki to w zupełności wystarczy jeden dzień i na dobrą sprawę wszystko można obejść pieszo.DZIEŃ 6 To już ostatni dzień…a szkoda. Przez cały czas mieliśmy ochotę trochę poplażować, ale przez cały czas wiał dość silny wiatr, który co prawda ułatwiał zwiedzanie lecz odstraszał od plażowania. Tego dnia jednak wiatru nie było, za to pojawiły się chmury, ale najważniejsze – było ciepło. Wybór padł na plażę Glyfada, która okazało się całkiem fajnym miejscem. Dojechaliśmy tramwajem do końca trasy (pętla Voulas), mijając po drodze po lewej stronie budynki związane z olimpiadą (wydają się teraz niezagospodarowane). Po prawej trafiliśmy na knajpkę z plażą.
Plaża było dopiero sprzątana przed sezonem, ale spokojnie mogliśmy położyć się na leżakach i orzeźwić dowolnie wybranymi napojami. Zza chmur przebijało słońce, więc było bardzo fajnie i jak się potem okazało można się było opalić… Po plażowaniu czas na zakupy. Dwa przystanki tramwajowe od Glyfady jest pasaż handlowy (Voulas) gdzie postanowiliśmy spędzić chwilę czasu…
Po zakupach, mniej lub bardziej udanych – powrót do domu a wieczorem jeszcze wypad na Plake.
Ostatnie greckie owoce morza i trunki… Przed nami o świcie już tylko autobus X96 na lotnisko, lot A3 (punktualny i bez żadnych przeszkód) i powrót do Polski. I to było na tyle.
-- 09 Cze 2014 22:18 --
tajniak napisał:
Dzięki za super opis, fotki też bardzo fajne
:). Muszę kiedyś spróbować alfy, skoro mówisz, że taka dobra
:)
Moim zdaniem z greckich piw zdecydowanie najlepsza
:D
Czekam na dalszą relację, za niespełna dwa tygodnie robię podobną "trasę".Możesz dwa zdania napisać o lotnisku w Salonikach? Duże? Małe? Strefa tranzytowa?
Lotnisko w Salonikach dość duże, ale ciasnawe. Było darmowe wi-fi. Do tego fajnie wyposażony sklep z greckimi miodami (m.in. tymiankowy
:D). Dojazd na lotnisko bardzo tani, coś koło 1€.
novart napisał:Relacja, z może wcale nie takiego krótkiego, majowego wypadu do Grecji, konkretnie do Aten i Salonik. Wyjazd dzięki informacjom z F4F na temat dobrych cen biletów A3 z Warszawy do Aten, jak i również po Grecji.O, chylę czoła. Świetna relacja, a też zaliczyłem Ateny Aegeanem.Quote:Całkiem niezły posiłek. Wybrałem sobie na stronie danie z owocami morza i dostałem całkiem niezłą rybkę, jako pierwszy z pasażerów. Do tego wybrałem sobie, moim zdaniem, najlepsze greckie piwo – ALFA.Tak, posiłki to jeden z głównych plusów tego przewoźnika. Obiadek mniam mniam, a i śniadanie dali świetne i na ciepło.Jako komunikacyjny oszołom postaram się jedynie trochę uzupełnić na "swój temat":Quote:Na lotnisko jeżdżą autobusy ekspresowe i metro. Nam pasował autobus X96, którym bezpośrednio docieraliśmy pod „nasze” mieszkanie. Na tej linii jeżdżą polskie przegubowe Solarisy, więc czuliśmy się prawie jak w domu. Bilety na autobus odjeżdżający z lotniska są droższe niż normalne miejskie – jednorazowy to koszt 5 EUR, można je kupić w autobusie lub w kiosku przed terminalem, mimo tego kierowca nie chciał mi ich sprzedać i musiałem biec do kiosku (kierowca chyba się nie chciał przemęczać).Ja polecam bilet 3-dniowy za 20 euro, bo wówczas dojazd na lotnisko (autobusem lub metrem, które normalnie kosztuje 8 euro) jest w cenie. Gdy byłem pierwszym razem, był problem z zakupem. Mianowicie metro nie kursowało, więc w okienku na stacji przy lotnisku panie miały wolne. Siedzące w tym samym pomieszczeniu inne panie, reprezentujące przewoźnika kolejowego, o takim bilecie w ogóle nie słyszały, choć jego wielka reklama stała przed tymże okienkiem. Potem łaskawie zapytały dokąd chcę jechać i wyjaśniły, że metro nie kursuje (jakbym kurna nie wiedział). I okazało się, że bilet ów można kupić w budce przy przystanku autobusowym, choć strona organizatora odsyłała właśnie na stację metra.Quote:Kilka słów o komunikacji – uważam, że zorganizowana jest dobrze.Tu zgodzić się nie mogę - działa jak w kraju południowym. Czyli jakoś jeździ, nikt nic nie wie, nie ma rozkładów i w ogóle "maniana".Quote:Sprawnie można dojechać do centrum z dość odległych osiedli.O ile nie trafi się na połączenie obsługiwane autobusem kursującym np. co 40 czy co 80 minut, albo takim, który w dany dzień nie kursuje w ogóle. Jeżeli rozpiska danej linii w ogóle wisi na przystanku, to niemalże cud. Na Cyprze jestem w stanie sobie wydrukować przed wyjazdem rozkłady wszystkich linii, tu miasto jest za duże, ale i tak po pierwszym razie miałem nauczkę i następnym sporo podrukowałem. Ale i to parę razy musiałem się poddać i po 40 minutach czekania zrezygnować (zupełnie jak w Rzymie).Quote:Są 3 linie metra, 3 linie tramwajowe, trolejbusy i autobusy. Numeracja niektórych autobusów jest dość niespotykana gdyż jest to kombinacja liter i cyfr, np. B2 czy A1, oprócz tego są oczywiście normalne numery.Oczywiście są to litery greckie, a te linie to linie magistralne (na mapkach na ich stronie jest klasyfikacja, przy czym nawet jak piszą, że coś jest po angielsku, to z reguły jest tylko po grecku, więc znów miałem okazję do złośliwości wobec znajomych, którym się wydaje, że z językiem angielskim można podbić świat).Quote:Na przystankach jest wywieszony spis przystanków danej linii oraz godzina pierwszego i ostatniego kursu.O ile "rozkład" danej linii akurat wisi - zazwyczaj wiszą tylko wybrane.Radzę też uważać na stronę organizatora. Zawiera liczne mapki, tyle że pochodzą one sprzed kryzysu, tzn. połowę istniejących na nich linii w międzyczasie zlikwidowano. Do tego na niektórych jest stara numeracja linii tramwajowych (T1, T2, T3 zamiast T4, T5 i T6).Ale klimat jest...
novart napisał:Dojechaliśmy tramwajem do końca trasy (pętla Voulas), mijając po drodze po lewej stronie budynki związane z olimpiadą (wydają się teraz niezagospodarowane). Po prawej trafiliśmy na knajpkę z plażą.
Plaża było dopiero sprzątana przed sezonem, ale spokojnie mogliśmy położyć się na leżakach i orzeźwić dowolnie wybranymi napojami.Hm, a powiedz coś więcej o tej plaży? Ja w lutym zatrzymałem się w hoteliku po drugiej stronie ulicy (względem krańcówki tramwajowej) i wprawdzie kusiło mnie na kąpiel w morzu, ale brakło czasu. Jednak raz wybraliśmy się w kierunku na południe od tramwaju, a tam był niemiły brzeg, smród (glony?) i ogólnie niezachęcająco. Natomiast tu na tych Twoich zdjęciach też dobrze nie wygląda - jakieś ciemne smugi na piasku (kamienie?), do tego pochmurna pogoda sprawia nieco przygnębiające wrażenie.
obibok napisał:novart napisał:Dojechaliśmy tramwajem do końca trasy (pętla Voulas), mijając po drodze po lewej stronie budynki związane z olimpiadą (wydają się teraz niezagospodarowane). Po prawej trafiliśmy na knajpkę z plażą.
Plaża było dopiero sprzątana przed sezonem, ale spokojnie mogliśmy położyć się na leżakach i orzeźwić dowolnie wybranymi napojami.Hm, a powiedz coś więcej o tej plaży? Ja w lutym zatrzymałem się w hoteliku po drugiej stronie ulicy (względem krańcówki tramwajowej) i wprawdzie kusiło mnie na kąpiel w morzu, ale brakło czasu. Jednak raz wybraliśmy się w kierunku na południe od tramwaju, a tam był niemiły brzeg, smród (glony?) i ogólnie niezachęcająco. Natomiast tu na tych Twoich zdjęciach też dobrze nie wygląda - jakieś ciemne smugi na piasku (kamienie?), do tego pochmurna pogoda sprawia nieco przygnębiające wrażenie.Niestety pogoda nie była rewelacyjna i nawet trochę pokropiło tego dnia... Co do plaży, to właśnie ją sprzątali - zabierali glony o których mówisz. Po wysprzątaniu powinno byc ok, choć oczywiście do piasku bałtyckiego to temu w Atenach baaardzo daleko
:D Woda czysta i przejrzysta, przy brzegu w miarę płytko - kilka metrów od brzegu dopiero jesteś po pas w wodzie. Leżaki z materacami dość wygodne, ale pewnie w sezonie płatne
:(
novart napisał:oraz Stoa AttalosaStacja kolejki, ani sama stacja nie robią większego wrażenia. Przejazd w obie strony tunelem wydrążonym w skale – 7 EUR.To ja jeszcze dodam, że jak wjeżdżałem w kwietniu, to pani na dole padł system i nie mogła sprzedać biletów. Powiedziała, że tam na górze jest pan, który to zrobi. Pan na górze nie tyle sprzedawał, co prowadził do automatu, który "w naszym imieniu" obsługiwał. Małym problemem było to, że automat przyjmuje tylko 5- i 10-eurówki, ale stare. A starą "piątkę" coraz trudniej spotkać.
novart napisał:Fajnie, że ktoś skorzystał. Zawsze to przyjemnie poczytać pozytywne komentarze
;) Tym bardziej, że troche czasu kosztowała mnie ta relacja
:DGdyby wszystkim nam tak się chciało, to świat byłby lepszy.
77kylo napisał:Jakie punkty widokowe w Atenach polecacie.Które w nocy są dostępne I bezpieczne?Zdecydowanie Lykavittos o którym pisałem powyżej i zamieściłem nawet nocny widok. W nocy ciekawy może być też widok ze wzgórza Filopapou, ale nie wiem na ile bezpiecznie tam jest w nocy, gdyż ja byłem w dzień (sądząc po okolicy - może być mniej bezpiecznie).
Stamtąd, wzdłuż promenady dochodzimy do Białej Wieży, która kiedyś należała do kompleksu fortyfikacji wokół miasta. Wejście jest płatne 2 EUR. My weszliśmy za darmo, chyba z racji tego, że poprzedniej nocy była Noc Muzeów. W środku możemy podziwiać wystawę historyczną oraz wchodząc na górę schodami pnącymi się wewnątrz dookoła wieży
fajny widok na promenadę Salonik
Idąc ulica Gounari w górę widzimy w oddali Łuk Galeriusza a za nim Rotundę.
Rotunda razem z Łukiem tworzyła kiedyś całość
A tak wygląda sklepienie Rotundy, które obecnie jest w trakcie renowacji.
Wracając w kierunku promenady po prawej stronie dochodzimy do Agia Sofia
-- 09 Cze 2014 22:08 --
Idąc w kierunku promenady, skręciliśmy w ulicę Tsimiski, doszliśmy do deptaka Aristotelous, gdzie po prawej stronie na jego końcu stoi pomnik Elefterisa Venizelosa, polityka i bojownika o wolność Grecji.
Tuż obok po prawej stronie kościółek Panagia Halkeon.
Potem kierując się w prawo z głównej ulicy Egnatia Odos dochodzimy do ulicy Olimpou, w którą znów skręcamy w prawo i niebawem dochodzimy do Rzymskiego Forum, dziś przejawiającego się jako plac pomiędzy blokami.
Wcześniej po prawej stronie na ulicy Olimpou pod numerem 78 mijamy knajpkę Tsarouchas z dobrym greckim jedzeniem - http://estiatorio-tsarouchas.gr/tsarouc ... e/?lang=en oraz bardzo ciepłą atmosferą stworzoną przez właściciela, którego pomoc była nieoceniona przy wyborze greckich potraw.
Przy Rzymskim Forum, skręcając w lewo dochodzimy do Agios Dimitros, podobnież największego w całej Grecji kościoła.
Jest on bardzo ważny jeszcze z jednego powodu – znajduje się w nim kaplica z relikwiami Świętego Dimitra, patrona Salonik i całej Macedonii. A tak wygląda świątynia w środku.
Wracając już w kierunku promenady dochodzimy do deptaka Arystotelous, gdzie na placu przy samej promenadzie możemy podziwiać pomnik Arystotelesa.
Dalej, kierując się w stronę Białej Wieży dochodzimy do autobusu nr 78 jadącego na lotnisko.
Warto jeszcze wspomnieć, że wieczorem autobusy kursują rzadziej – my czekaliśmy około 40 minut. Na szczęście bez problemu udało nam się zdążyć na samolot.
Saloniki warto zobaczyć – jeśli chodzi o miasto i jego zabytki to w zupełności wystarczy jeden dzień i na dobrą sprawę wszystko można obejść pieszo.DZIEŃ 6
To już ostatni dzień…a szkoda. Przez cały czas mieliśmy ochotę trochę poplażować, ale przez cały czas wiał dość silny wiatr, który co prawda ułatwiał zwiedzanie lecz odstraszał od plażowania. Tego dnia jednak wiatru nie było, za to pojawiły się chmury, ale najważniejsze – było ciepło. Wybór padł na plażę Glyfada, która okazało się całkiem fajnym miejscem. Dojechaliśmy tramwajem do końca trasy (pętla Voulas), mijając po drodze po lewej stronie budynki związane z olimpiadą (wydają się teraz niezagospodarowane). Po prawej trafiliśmy na knajpkę z plażą.
Plaża było dopiero sprzątana przed sezonem, ale spokojnie mogliśmy położyć się na leżakach i orzeźwić dowolnie wybranymi napojami. Zza chmur przebijało słońce, więc było bardzo fajnie i jak się potem okazało można się było opalić… Po plażowaniu czas na zakupy. Dwa przystanki tramwajowe od Glyfady jest pasaż handlowy (Voulas) gdzie postanowiliśmy spędzić chwilę czasu…
Po zakupach, mniej lub bardziej udanych – powrót do domu a wieczorem jeszcze wypad na Plake.
Ostatnie greckie owoce morza i trunki… Przed nami o świcie już tylko autobus X96 na lotnisko, lot A3 (punktualny i bez żadnych przeszkód) i powrót do Polski.
I to było na tyle.
-- 09 Cze 2014 22:18 --
Moim zdaniem z greckich piw zdecydowanie najlepsza :D
-- 09 Cze 2014 22:24 --
Nie powiem, troche się starałem ;)